Kupuję klimat świąt, świąteczne jarmarki, cały kicz świąteczny. Zakupy, nerwówka, przygotowania, dzielenie się obowiązkami kulinarnymi to rytuały, którym chętnie się podporządkowuję. Chyba potrzebna jest w życiu pewna powtarzalność.
Co roku na święta staram się upichcić coś nowego, ale zawsze też sięgam po stare, sprawdzone pozycje.
Ciasteczka Cranberry Noel wkradły się do menu świątecznego 3 lata temu.
Zaciekawiła mnie historia tych ciasteczek. I żadnej nie odnalazłam, choć ich nazwa wskazuje jakby takowa istniała… Pojawiły się w sieci jakieś 10 lat temu, chyba dodane przez Marthę Steward i były wówczas numerem 1 wśród świątecznych przepisów. W Polsce od 2007 na Moich Wypiekach i zasłużenie zrobiły karierę w ciasteczkowym środowisku. Słodkie, o maślanej konsystencji, z dodatkiem żurawiny, która nadaje świąteczny ton.
Z tymi ciasteczkami wiąże się również jedna z moich największych osobistych katastrof kulinarnych. W zeszłym roku, zamiast na blaszce, ułożyłam ciasteczka do pieczenia na kratce, bez żadnego papieru. Łatwo sobie wyobrazić co stało się z ciasteczkami, w których składnikiem jest kostka masła…Piekarnik był czyszczony dzień cały. Więc przestrzegam: ciastek nie robimy na kratce :)
Czas przygotowania: 30 minut + 2 godziny chłodzenia ciasta
Składniki na ok. 70 ciasteczek
220 g masła w temperaturze pokojowej
pół szklanki cukru
2 łyżki mleka
1 łyżeczka cukru waniliowego lub ekstraktu
pół łyżeczki soli
2,5 szklanki mąki pszennej
100 g suszonej żurawiny
80 g orzechów pekan (mogą być pominięte)
ok. 100 g wiórków kokosowych
Przygotowanie:
- Żurawinę i orzechy siekamy drobno.
- Masło miksujemy z cukrem na delikatny puch. Dodajemy mleko, wanilię, sól i powoli dosypujemy mąkę, cały czas miksując. Na samym końcu dodajemy żurawinę i orzechy, krótko miksujemy.
- Z ciasta uformować dwa wałki ok. 30 cm każdy (przy tym ciasto lekko zagniatamy). Każdy wałek smarujemy wodą, obtaczamy w wiórkach kokosowych i zawijamy w folię spożywczą. Odkładamy na minimum 2 godziny do lodówki.
- Rozgrzewamy piekarniki do 200 stopni bez termoobiegu. Blachę wykładamy papierem do pieczenia.
- Każdy wałek kroimy bardzo ostrym nożem na plasterki o grubości ok. 4 mm (jak na załączonym poniżej zdjęciu).
- Wykładamy partiami na blachę i pieczemy około 10-12 minut, aż brzegi zaczną się rumienić (jednak zalecam doglądanie ciasteczek, bo czasem czas pieczenia może być krótszy). Po wyjęciu zdejmujemy z blachy (która wciąż jest gorąca, więc będzie dopiekać ciasteczka) i układamy na talerzykach lub kratce.