100 g siemienia lnianego + 2 łyżki *można zastąpić słonecznikiem
2 łyżeczki soli
Przygotowanie
Dzień przed pieczeniem ,najlepiej wieczorem
Wyjmujemy starter zakwasu z lodówki na godzinę do ogrzania. Przekładamy do dużej miski, dodajemy przegotowaną letnią wodę, mąkę i mieszamy drewnianą łyżką. Przykrywamy folią spożywczą i odkładamy na 8-12 godzin. U mnie z reguły jest to 12 godzin. Zakwas jest gotowy, gdy po rozsunięciu ma gąbczastą strukturę i kwaskowaty zapach.
W dniu pieczenia
Odważamy 350 g zakwasu, a resztę pozostawiamy do kolejnego pieczenia - przekładamy do słoiczka i odstawiamy do lodówki.*
Do zakwasu dodajemy obie mąki, miód i sól rozpuszczoną w letniej wodzie i podprażone, ostudzone siemię lniane ( 2 łyżki pozostawiamy do posypania wierzchu bochenków).
Miskę przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy na 8-12 godzin. U mnie w sezonie grzewczym wystarcza nawet 7. Generalnie pozostawiamy do pierwszego wyrastania, struktura ma być gąbczasta.
Gdy ciasto będzie miało gąbczastą strukturę, zwilżonymi dłońmi przekładamy je do do dwóch wysmarowanych masłem keksówek o długości 20 cm. Ciasto wyrównujemy i pozostawiamy wg przepisu na 3-4 godziny do garowania. U mnie wystarczają 2 godziny. Ciasto nie może za bardzo wyrosnąć, bo podczas pieczenia wówczas opadnie i pod skórką powstanie dziura.
PIekarnik rozgrzać do 220 stopni i mocno nawilżyć.
Miodem rozcieńczonym lekko wodą smarujemy górę bochenków. Nacinamy w romby i posypujemy pozostałym siemieniem lnianym. Pieczmy przez 45-50 minut, przy wkładaniu do piekarnika jeszcze raz zraszamy go wodą.
Po upieczeniu wyjmujemy bochenki z foremek i układamy na kratkach do ostudzenia.
* po 3-4 dniach zwykle dokarmiam zakwas, żeby uzyskać ilość odpowiednią do przepisu (60 g). Wyjmuję wówczas zakwas z lodówki na godzinę, dodaję 2 łyżki mąki razowej i 2 łyżki letniej wody. Odkładam ponownie do lodówki
Recipe by Trawka Cytrynowa at https://trawkacytrynowa.pl/jak-zaczelismy-piec-na-zakwasie/