Czasem najlepsze dania wychodzą przez przypadek. Albo gdy coś nam nie wyjdzie tak, jak chcielibyśmy. Tak właśnie było z tym przepisem- znalazłam w sieci recepturę na jaglane rafaello. Brzmiały cudownie i stwierdziłam, że będą smaczną i zdrową przekąską dla mnie i dla dzieci (mąż raczej nie ma przekonania do takich wariacji). Ugotowałam więc na mleku kokosowym kaszę, dodałam wiórki kokosowe, miód i olej kokosowy. Teoretycznie z masy miały się uformować kulki. Ale za cholerę nie chciały! Więc stwierdziłam, że zmieniam kierunek, miksuję wszystkie składniki i całość poleję malinami, żeby trochę przełamać lekko zamulającego kokosa. Powiem tak! Było pyszne! I spokojnie można przechowywać przez 3 dni w lodówce i codziennie sobie tylko podgrzewać. Bardzo polecam na idealne śniadanie.
A do tego jest to propozycja słodka: Ale! Bez nabiału, bez glutenu i bez cukru! Więc teoretycznie powinna zaspokoić żądze każdego łasucha na diecie.
- ½ szklanki kaszy jaglanej (100 gram)
- 200 ml mleka kokosowego
- 200 ml wody (plus ewentualnie trochę więcej do podlania, żeby kasza nabrała odpowiedniej konsystencji)
- 2 łyżki miodu (u nas akacjowy)
- 3-4 łyżki wiórek kokosowych
- 1 łyżka oleju kokosowego (można pominąć)
- Do podania z ulubionymi owocami.
- Kaszę jaglaną płuczemy dokładnie przez sitko. Przesypujemy do rondelka, zalewamy mlekiem kokosowym i wodą i gotujemy około 20 minut, opcjonalnie podlewając jeszcze wodą, gdyby kasza za szybko wchłonęła płyny. Kiedy będzie już miękka i masa będzie miała puszystą konsystencję, dodajemy wiórki kokosowe, miód i olej kokosowy. Zdejmujemy z ognia, pozostawiamy na 5 minut do ochłodzenia i miksujemy.
- Podajemy z ulubionymi owocami. Wyśmienicie smakuje z malinami. Ja je poddusiłam lekko w rondelku- bo miałam z zamrażarki.