Post okołokulinarny, bo temat bardzo aktualny. Gdy pokazałam notkę na facebooku o patencie na pakowanie prezentów, spotkała się z dość sporym zainteresowaniem, więc zapraszam Was na mały offtopic. Zacznę od tego, że zawsze nie znosiłam pakowania prezentów, bo jeśli chodzi o takie drobiazgowe czynności, wymagające precyzji, to mam po prostu dwie lewe ręce. Nie dla mnie pierniczki, domki z pierników, dekorowanie ciasteczek czy cupcakes czy broń boże tortów. Jeśli chodzi o prezenty, to stawiałam zawsze na pakunek zawijas a’la cukierek lub torebkę. Aż do czasu kiedy nie zaczęłam zawijać prezenty w pakier pakowy i okazało się, że wystarczy kilka prostych trików, żeby prezent wyglądał całkiem elegancko, nawet jeśli nie jest zapakowany równiutko, od linijki (co widać na zdjęciach ;). Uzbierałam kilka gadżetów, dzięki którym co roku mogę dość ładnie udekorować prezenty. I przyznam, że zaczęło mi to sprawiać frajdę, tym bardziej że obdarowany często zauważy Twój wysiłek. Bo czyż nie miło jest dostać co, co wymagało od drugiej osoby odrobiny poświęcenia? Zapraszam do zapoznania się z moją listą :)
- Papier pakowy – podobno można dostać w każdym papierniczym, ja jednak kupowałam przez internet. Nieopatrznie zamówiłam taką ilość, za w sumie niewielkie pieniądze, że mam zapas na minimum 5 lat
- Ozdobna taśma klejąca- można się wspomagać bezbarwną taśmą, ale kolorowa na prawdę robi robotę. Ta na zdjęciach jest z IKEA.
- Sznurki- dostępne w marketach typu Leroy Merlin, również dwukolorowe. Albo w TK Maxx. Choć tak na prawdę da radę zwykły biały sznurek.
- Gałązki choinki lub tuji, kwiaty bawełny, eukaliptus to moje ulubione dodatki.
- Etykietki – ładne etykietki można dostać w Empiku lub w Tigerze. Można też ściągnąć od Żanety
- Suszone pomarańczę na choinkę – jak zrobić znajdziecie tu
- Stemple literki, dostępne w Tiger. Dla wszystkich, którzy nie potrafią ładnie pisać :D
I to tyle. Życzymy Wam smakowitych i spokojnych Świąt. Takich jak lubicie :) Gosia i Adam