Przepis na te amerykańskie naleśniki, dostałam od…mamy. Tak- moja mama robi “pankejki”.
Kiedy kilka miesięcy temu założyłam bloga i zaczęłam baczniej przyglądać się polskiej blogosferze kulinarnej zauważyłam, że przepisów na “pankejki” jest chyba na blogach więcej niż na zwykłe naleśniki. Początkowo denerwowała mnie nazwa- dlaczego nie można pisać po prostu naleśniki amerykańskie? Ot tak się przyjęło i podobnie jak muffiny, pankejki na dobre zagościły w polskiej kulinarnej nomenklaturze. Kompletnie nie znając ich smaku, poprosiłam mamę (specjalistkę od placków wszelakich) o przyrządzenie i opatentowanie cud-miód receptury. Okazało się, że te amerykańskie placki nie mają nic wspólnego z naleśnikami europejskimi, znanymi mi do tej pory. Do wyrobu ciasta wykorzystujemy maślankę lub kefir a także dodajemy sodę lub proszek do pieczenia, przez które placki są puszyste. Amerykanie najczęściej jedzą je z syropem klonowym i taką propozycję również przedstawiam, choć wszelkie słodkie dodatki w postaci owoców lub ziarna, zarówno do ciasta jak też na boku, będą się świetnie komponowały.
Kiedy kilka miesięcy temu założyłam bloga i zaczęłam baczniej przyglądać się polskiej blogosferze kulinarnej zauważyłam, że przepisów na “pankejki” jest chyba na blogach więcej niż na zwykłe naleśniki. Początkowo denerwowała mnie nazwa- dlaczego nie można pisać po prostu naleśniki amerykańskie? Ot tak się przyjęło i podobnie jak muffiny, pankejki na dobre zagościły w polskiej kulinarnej nomenklaturze. Kompletnie nie znając ich smaku, poprosiłam mamę (specjalistkę od placków wszelakich) o przyrządzenie i opatentowanie cud-miód receptury. Okazało się, że te amerykańskie placki nie mają nic wspólnego z naleśnikami europejskimi, znanymi mi do tej pory. Do wyrobu ciasta wykorzystujemy maślankę lub kefir a także dodajemy sodę lub proszek do pieczenia, przez które placki są puszyste. Amerykanie najczęściej jedzą je z syropem klonowym i taką propozycję również przedstawiam, choć wszelkie słodkie dodatki w postaci owoców lub ziarna, zarówno do ciasta jak też na boku, będą się świetnie komponowały.
Polecam takie śniadanie w szczególności na sobotę a najlepiej skonsumujmy je w łóżku, czytając ulubioną gazetę. Zapraszam do zapoznania się z przepisem.
Składniki na 8 naleśników:
1 szklanka mąki pszennej
2 łyżki cukru
1 szklanka kefiru lub maślanki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 jajko
2 łyżki oleju
szczypta soli
Do podania: syrop klonowy
Przygotowanie:
- W misce wymieszać mąkę, sól , proszek do pieczenia i sodę.
- W drugiej misce roztrzepać jajko, dodać cukier, olej i maślankę lub kefir- mieszać trzepaczką aż pojawi się piana.
- Dodać suche składniki do mokrych i wymieszać. Ciasto powinno być trochę bardziej gęste niż ciasto naleśnikowe.
- Na suchą patelnię na średnim ogniu nakładać chochelką ciasto formułując placuszki o średnicy 10-12 centymetrów i smażyć po mniej więcej 2-3 minuty z każdej strony, aż będą miały z każdej strony delikatnie złoty kolor.