Po przyrządzeniu dwóch garnków zupy okazało się, że wciąż mamy jeszcze dużo dyni. Bardzo interesowało mnie jak smakuje dynia na słodko, a że z przepisami na ciasta wciąż nie czuję się pewnie, żeby samodzielnie eksperymentować, zdecydowałam się na przyrządzenie tarty z książki Jamiego Olivera “Kulinarne Wyprawy Jamiego”.
Jamie przepis bardzo rekomenduje. I bardzo słusznie! Dynia jako baza do deserów staje się moim faworytem :)
Ciasto do tarty wg tego przepisu jest przyrządzane tak, jak robiłam do tej pory. Rzeczywiście jest to pewniak jeśli chodzi o ciasto kruche.
Masa dyniowa smakuje trochę jak delikatna masa budyniowo waniliowa ( a nie ma tu żadnego proszku!). Po raz kolejny miałabym problem z określeniem, że składnikiem tej potrawy jest dynia. Taki chyba jej urok :) Masa nie ma idealnie jednolitej masy, ale smakuje rewelacyjnie i ma cudny kolor.
Składniki na formę 29 cm:
Na ciasto:
- przygotowujemy ciasto: mąkę i cukier puder należy przesiać do dużej miski. Masło kroimy w kostkę i dodajemy do ciasta. Wcieramy tak, aby powstały okruchy. Wtedy dodajemy jajko i mleko i zagniatamy aż uzyskamy kulę. Jak tylko kulę otrzymamy, kończymy zagniatanie. Kruchego ciasta nie można “zmęczyć”, ponieważ wyjdzie gumowate. Kulę lekko spłaszczamy, zawijamy w folię i odstawiamy do zamrażarki na 30 minut.
- po tym czasie wyjmujemy ciasto i rozwałkowujemy na tortownicy obsypanej mąką. Wałek można owinąć folią, żeby ciasto się nie przyklejało. Nawinąć ciasto na wałek i przełożyć do formy. Można też uformować ciasto palcami bezpośrednio na formie do tarty, ważne aby nawinąć ciasto wysoko na boki (nadzienie będzie miało konsystencję płynną i musi się na bokach zatrzymać). Nakłuwamy ciasto widelcem i umieszczamy w formie w lodówce na kolejne 30 minut. Piekarnik nagrzewamy na 180 stopni.
- przygotowujemy nadzienie. Dynię obieramy, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w kostkę. Dajemy ją do garnka wraz z cukrem, mlekiem i wanilią i grzejemy na średnim ogniu. Mieszamy, aby nie przywarło. Gdy mleko zacznie wrzeć, zmniejszamy ogień do małego i gotujemy na wolnym ogniu przez 15 minut a potem przez kolejne 15 minut pod przykryciem. Zdejmujemy z ognia, usuwamy laskę wanilii, blendujemy na gładką masę i odstawiamy do ostygnięcia pod przykryciem.
- wracamy do ciasta: obciążyć ciasto fasolą, grochem, ryżem lub innym ziarnem na papierze do pieczenia i wstawić do nagrzanego do 180°C piekarnika. Piec przez 15 minut z obciążeniem (Jamie sugeruje 10 minut, ale dla mnie jest to za krótko) i około 10 minut bez obciążenia. Wyjmujemy i zmniejszamy temperaturę do 160°C.
- ubijamy 2 jajka i dodajemy do masy dyniowej i ponownie miksujemy. Wlewamy masę do spodu ciasta i pieczemy przez około 30 minut. Nadzienie musi stężeć, ale wciąż mieć galaretowatą konsystencję
Najlepiej smakuje na następny dzień. Trzymamy w lodówce. Podajemy posypane cukrem pudrem lub z jogurtem naturalnym. A najlepiej i z jednym i z drugim :D
Edytowane:
Drugi raz przyrządzając tartę użyłam dyni hokkaido oraz bardziej tłustego mleka tzn. 3,2 % procent dzięki temu masa dyniowa była bardziej zwarta. W smaku różnicy nie ma, ale w wyglądzie różnica jest dość znaczna. Po prostu masa jest bardziej równomierna. Efekt widać na zdjęciach.