Ciąg dalszy dyniowych inspiracji- brownie z dynią. Nie wiem czy to warzywo ma w tym momencie u mnie w kuchni konkurenta, jeśli chodzi o popularność. Tym razem na słodko. Pysznie mocno czekoladowe ciasto. Jest dokładnie takie jak brownie. Dynia nadaje bardzo przyjemną konsystencję i smaczek. Jest miękkie w środku a chrupiące na zewnątrz. Chciałabym w tym miejscu odesłać do tradycyjnego przepisu na brownie, ale jeszcze nie doczekał zamieszczenia. Ale starając się być skromna- moje wariacje na temat brownie są bardzo udane. jakiś czas temu zajadaliśmy się babeczkami z malinami a teraz króluje właśnie to z dynią. Zresztą, to takie bezpieczne w przyrządzaniu ciasto. Wychodzi nierówne, zakalcowate i takie właśnie ma być.
Uwagi odnośnie pieczenia: ciasto może wyjść różnie w zależności od tego jakiej dyni użyjemy. Robiłam ciasto dwukrotnie, raz z dynią zwykłą, raz z hokkaido. Ta ostatnia jest bardziej mięsista, więc puree z niej uzyskane ma bardziej zwartą konsystencję. Natomiast dynia zwykła okazała się miękka a puree bardziej płynne. Osobiście uważam, że lepsze jest z hokkaido, takie bardziej wychodzi w stylu brownie. Ze zwykłą natomiast wychodzi dość ciężkie, wilgotne ciasto czekoladowe. Kilka osób pytało mnie gdzie dostaję dynie hokkaido. Powinna być do kupienia w lepiej zaopatrzonych warzywniakach. Jest też w Almie albo jak mnie właśnie czytelniczka poinformowała, w Biedronce ( w tej ostatniej podpisana jako dynia ;). Puree warto zrobić więcej, mi trochę zostało i przerobiłam je na pesto dyniowe i zupę dla małej.
Ciasto idealne na blaszkę 24 x 28 cm.
- 1 i ½ szklanki puree z dyni (potrzeba będzie ok 700 g dyni, najlepiej hokkaido, lepiej zrobić więcej i resztę użyć jako pesto lub dodatek do dań głównych)
- 140 g gorzkiej czekolady 70%
- 140 g masła (+ do smarowania blaszki)
- 140 g mąki
- 4 jajka
- 270 g cukru
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 1 łyżeczka kakao
- ¾ łyżeczki proszku do pieczenia
- ¼ łyżeczki soli
- Przyrządzamy puree z dyni. Kroimy dynię na mniejsze kawałki (półksiężyce, bez gniazd nasiennych) i pieczemy na blaszce piekarnika rozgrzanego do 170 stopni na papierze do pieczenia przez ok. 30 minut. Ma być miękka. Wyjmujemy, obieramy ze skórki i miksujemy blenderem na puree, odmierzamy 1 i ½ szklanki.
- W małym rondelku na małym ogniu rozpuszczamy masło i czekoladę. Stale mieszamy aby nie przypalić (można też rozpuścić w kąpieli wodnej). Pod koniec dodajemy łyżkę kakao, mieszamy i ściągamy z ognia do lekkiego ostudzenia.
- Do dużej miski wbijamy jajka, dodajemy cukier, sól i ekstrakt z wanilii. Miksujemy na średnich obrotach przez mniej więcej 2 minuty aż masa będzie lekko puszysta. Dodajemy puree z dynii i rozpuszczoną czekoladę i miksujemy do połączenia składników. Dodajemy mąkę i proszek do pieczenia (najlepiej przesiane), lekko mieszamy i miksujemy na niskich obrotach do połączenia składników. Ciasto powinno być dość gęste.
- Blaszkę smarujemy delikatnie masłem, spód wykładamy papierem do pieczenia. Piekarnik rozgrzewamy do 170 stopni. Wylewamy do blaszki masę i wygładzamy. Pieczemy przez ok. 25 minut ub do tzw. suchego patyczka (wbijamy wykałaczkę w środek i jeśli jest sucha, to ciasto jest gotowe). Gdy przyrządzałam ciasto z dyni hokkaido potrzebowałam dokładnie 25 minut. Ciasto, które robiłam ze zwykłą dynią było rzadsze i pieczenie zajęło 40 minut. Ciasto warto wyjąć do schłodzenia, choć w zależności od posiadanej blaszki może być to trudne zadanie. I nie jest konieczne.