Święta tuż, tuż.
Zabieram się za pakowanie prezentów. I za ostatnie przygotowania. Staram się robić to bez gorączki, bez szału. Bo święta mają być przede wszystkim radością spotkania najbliższych. Z tym okresem mam miłe wspomnienia, to nie był czas, w którym zwykliśmy siadać przy stole na siłę, z dobrą miną do złej gry. Na prawdę cieszyliśmy się ze wspólnego spotkania i możliwości spędzenia czasu razem. Był jeden rok, kiedy spędzałam święta poza domem. Mieszkałam wtedy w Irlandii i pracowałam w pubie, bo Irlandczycy nie obchodzą Wigilii. I kiedy gdzieś pomiędzy serwowanie piątej i szóstej kolejki piwa obsługiwanemu stolikowi zadzwoniła do mnie rodzina, totalnie rozkleiłam się. Odtąd zawsze spędzamy święta razem. Choć przyznam, że mam też wspomnienie gonitwy i obawy, czy zdążymy ze wszystkim na czas. Był stres i pytania typu: czy na pewno trzy rodzaje pieczeni na drugi dzień świąt wystarczą? Tak jest w tym roku: już widzę, że mąż jak zwykle przygotował za dużo śledzi. Ale już nie komentuję ;) Niech każdy ma swoją definicję świątecznego spokoju. Dla niektórych spokój daje pewność, że na 1000 procent nie zabraknie śledzika :) Ja natomiast mam wrażenie, że czasem podczas przygotowań tej gonitwy jest za dużo.
Życzę Wam więc Kochani Wesołych Świąt! Spokojnych, radosnych, pełnych ukochanych smaków i aromatów! Żebyście je spędzili tak jak lubicie, w otoczeniu tych, którzy są Wam najbliżsi!
Na koniec mam dla Was jeszcze dwa kulinarne prezenty! Na blogu Kcalmar przygotowałam dla czytelników jeszcze dwa świąteczne przepisy. Wspólnie z dietetyczką Marzeną próbowałyśmy też odpowiedzieć na pytanie, jak przeżyć święta na diecie. Pozwoliłyśmy sobie zarówno za odstępstwa od diety, jak też zaproponowałyśmy danie, które można zjeść bez wyrzutów sumienia.
Zaprezentowałyśmy cudowne pierniczki, które przygotowała Żaneta z Cupcake Factory Przepięknie ozdobią Waszą choinkę i bardzo ucieszą podniebienie. Jeszcze zdążycie je zrobić! Proponujemy też tradycyjną postną kapustę z grochem i grzybami. Jeśli zrobicie danie zgodnie z naszym przepisem, nie musicie mieć wyrzutów sumienia.
Smacznego i do poczytania po świętach!