Wszelkie statystyki mówią, że w okresie świątecznym, nasza aktywność na portalach poświęconym kulinariom znacznie wzrasta. Nadchodzą święta i nagle rodzą się pytania, czy jakoś nie urozmaicić naszego menu świątecznego w tym roku. Nie podawać już tak samo karpia jak podawaliśmy go rok temu, czy dwa, ale zrobić go inaczej. Może w końcu spróbować z jakimś innym sernikiem? A może zaskoczyć gości i zaprezentować ciasto super fit, bez mąki i cukru :) A potem przychodzą Święta i sięgamy w końcu po stare, sprawdzone pozycje. Przyznam, że na Wigilię rzadko sięgamy po nowości. Każdy wykonuje to co potrafi najlepiej, ja jak zwykle zrobię kapustę wigilijną, moja mama uszka i pierogi, Adam śledzia po kaszubsku a teściowa karpie. I będziemy zadjadać się pysznym sernikiem z brzoskwiniami szwagierki. Myślałam, żeby zaproponować w tym roku jeszcze wśród ryb gravlaxa. No dobra, czyli jednak myślę o urozmaiceniach ;)
Ale na drugi dzień świąt można już rozważyć małą ekstrawagancję. Niestety zabraknie u nas w tym roku dziczyzny, więc pewnie będziemy podawać drób i chyba zdecydujemy się na rolady wieprzowe. I zawsze pojawia się wówczas problem, co takiego podać jako dodatek. Bo kopytka i kluski śląskie są zawsze, ziemniaki są zbyt banalne, ryż jakiś taki mało świąteczny. No i co właśnie. Więc podpowiadam: kasza. Z tym o to risottem z pęczaku, zwanym potocznie kaszotto lub też pęczotto zapoznaliśmy się jeszcze jesienią, po grzybobraniu, po którym wystarczyło nam grzybów właśnie na tą potrawę. Możemy też skorzystać z suszonych grzybów, lecz namoczyć je dzień wcześniej, a później przez 15 minut gotować, a na końcu podsmażyć na maśle. Możemy też podać danie z pieczarkami lub boczniakami. Sposób przygotowania jest analogiczny do robienia risotto. Ale mamy tutaj naszą swojską kaszę, która jest w dodatku zdrowa. I uwielbiana przez naszą małą wybredną Zu. A chyba każdy rodzic wie, że jak dziecko w końcu je to co zdrowe, to trzeba korzystać!
- 250 g pęczaku
- 20 g suszonych grzybów (my używaliśmy świeżych, bo jeszcze trwał sezon, można też użyć pieczarek 50g)
- 700 ml bulionu warzywnego (jeśli użyjemy suszonych grzybów, to dodamy do bulionu 250 ml wywaru, w którym gotowały się grzyby. Ilość bulionu zmniejszamy wówczas o wspomnianą ilość)
- 1 szalotka, drobno posiekana
- 3 ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę
- 250 ml wina (1 lampka)
- ⅓ kostki masła
- Sól, pieprz
- Do podania: parmezan, pietruszka
- Grzyby dokładnie płuczemy, zalewamy wodą i moczymy (najlepiej pozostawić na noc). Następnego dnia odcedzamy je, ponownie zalewamy i gotujemy przez 15 minut (można też ugotować w tej samej wodzie, choć ja mam zwyczaj wymieniać). Ugotowane grzyby odcedzamy. Wywar możemy zostawić i dolać ok. 250 ml do bulionu (choć ja robiłam kaszotto ze świeżych grzybów, więc użyłam tylko bulionu warzywnego).
- Kaszę płuczemy na sitku. Na dużą patelnię na średnim ogniu dajemy 2 łyżki masła, szalotkę oraz czosnek. Podsmażamy przez 3 minuty i dodajemy kaszę. Wlewamy lampkę wina. Jak odparuje, to zaczynamy dolewać bulion po szklance (na 3 razy). Za każdym razem, dopiero jak całość zostanie wchłonięta, to dolewamy kolejną. Przy ostatniej turze, dosypujemy grzyby. Gdy kasza będzie już przyjemnie miękka, odstawiamy z ognia. Na koniec dodajemy masło, przyprawiamy do smaku, i posypujemy opcjonalnie świeżo startym parmezanem i pietruszką.