Tabbuleh chyba będzie u nas sałatkowym numerem jeden w tym roku! Uwielbiamy świeże zioła i klasyczne receptury, a jest to tradycyjna libańska sałatka pełna ziół, na którą podobno każda arabska gospodyni ma swoją własną recepturę. Tak jak u nas każdy ma swój patent na jarzynową. Tradycyjnie wykonywana jest z kaszą bulgar, choć mi przypadła do gustu wersja z komosą ryżową, której lekko orzechowy smak bardzo dobrze łączy się z korzenną nutą cynamonu, imbiru i kuminu – przypraw, które zawsze do niej dodaję. Można też dodać zamiast wymienionych kasz kuskus lub nasz rodzinny pęczak. Nie zapominajmy, że pierwsze skrzypce grają ty świeże zioła: obowiązkowo mięta i pietruszka, choć można pokusić się też o dodatek kolendry lub w sezonie czosnku niedźwiedziego.
To super dodatek do dań z grilla (na przykład do koft) czy do falafli. Doskonale zaprezentuje się ze szparagami albo z bobem!
Na koniec dodam, że przepis dedykuję sąsiadce, która bardzo się upominała o jego zamieszczenie. Karola, teraz Twoja kolej na jej wykonanie :)
- ½ szklanki komosy ryżowej (quinoa) lub bulguru, kuskusu, kaszy jęczmiennej lub pęczaku
- 3 ogórki gruntowe
- 2 średnie pomidory
- ½ cebuli
- 3 gałązki szczypiorku
- 1 pęczek natki pietruszki
- pół pęczka mięty
- ]1/4 łyżeczki cynamomu
- ¼ łyżeczki mielonego imbiru
- ½ łyżeczki utartych ziaren kuminu
- sok wyciśnięty z połowy cytryny
- sól, pieprz
- 3 łyżki oliwy
- Przygotowujemy komosę lub kaszę zgodnie z instrukcją na opakowaniu (wszelkie kasze zawsze warto dokładnie wypłukać, a gotuję zawsze z odrobiną soli). Wykładamy do miski i ostudzamy.
- Ogórki, cebulkę i pomidory kroimy w drobną kostkę. Ogórki i pomidory można obrać, choć moim zdaniem nie jest to konieczne. Siekamy natkę, szczypiorek oraz miętę. Składniki łączymy, dodajemy przyprawy, sok z cytryny i oliwę.
I jeszcze wersja z kuskusem.