Ta potrawa zdecydowanie lepiej wygląda w rzeczywistości niż na moich zdjęciach. Trudno robi się w listopadzie zdjęcia kulinarne. Wciąż uczę się robić je poprawnie a przesunięcie czasu jeszcze wyżej podniosło poprzeczkę. Do fotografii kulinarnej zdecydowanie najlepsze jest światło dzienne. Więc zrobić poprawne zdjęcia do godziny 16 przebywając samemu w domu z trzymiesięczną istotką to nie lada wyzwanie. Więc jak mała śpi i mam całe 40 minut dla siebie, to pędzę robić zdjęcia a pośpiech zdecydowanie nie służy ustawieniu poprawnej kompozycji. W szczególności jak mamy do czynienia z daniem o konsystencji gulaszu. To nie krewetki lub muffinki, które wręcz się uśmiechają do obiektywu i krzyczą “Zrób mi zdjęcie i wrzuć na fejsa!”. W tym wypadku trzeba pobawić się kompozycją, kolorystyką tła, ubarwnić potrawę ziołami. Nie ogarnęłam. Czasu zabrakło. Potrawa zjedzona.
Cydr jest niezwykle popularny w Skandynawii, Francji oraz na wyspach. W Irlandii w pubach jest lane z kija, tak jak piwo. Kiedy tam mieszkałam bardzo chętnie po nie sięgałam, w szczególności mój ulubiony Kopparberg. I zawsze mnie zastanawiało dlaczego tego jabłkowego trunku nie ma w Polsce. W końcu trochę sadów mamy? Sprawa dotyczyła zbyt wysokiej akcyzy (takiej jak na wino), przez co produkcja tego trunku nie była opłacalna. Akcyza na szczęście została obniżona i w końcu cydr można już go dostać w supermarketach. Cydr poza tym że jest smaczny sam w sobie, jest również doskonałym dodatkiem do mięs. Proponowany przepis mam od kolegi z Francji, gdzie potrawa ponoć jest bardzo popularna. To aromatyczne danie o nucie słodkiej i kwaśnej, uzupełniamy dla podkreślenia smaku pieczonymi jabłkami. Proponuję serwować z pieczonymi ziemniaczkami (KLIK). Mięso najlepiej zamarynować jeden dzień wcześniej, będzie najsmaczniejsze.
Składniki:
80 dkg łopatki wieprzowej
2 sztuki białej części pora
1 duża cebula
5 ząbków czosnku
półtora szklanki cydru ( my użyliśmy Cydru Lubelskiego)
ok. 350 ml buliony
1 łyżka musztardy Dijon
4 twarde lekko kwaśne jabłka (np szara reneta)
gałązka tymianku
2 łyżki octu jabłkowego
Pieprz, sól
4 łyżki mąki (od obtoczenia mięsa)
Olej do smażenia
Sposób przygotowania:
- mięso pokroić w kostkę 2×2 cm, zamarynować w łyżce musztardy, czterech ząbkach czosnku i szczypcie pieprzu. Marynować minimum 3 godziny, najlepiej cały dzień
- na rozgrzaną patelnię z olejem wrzucić zamarynowane mięso obtoczone w mące, smażyć ok. 5 minut mieszając. Po delikatnym zrumienieniu zdjąć z ognia
- zrumienione mięso wrzucić do rondelka z rozpuszczonym masłem, po minucie wlać szklankę cydru i dusić na średnim ogniu pod przykryciem
- na rozgrzaną patelnię wrzucić pokrojoną drobno cebulę, smażyć aż do zeszklenia. Następnie dodać drobno posiekany ząbek czosnku i drobno pokrojonego pora. Wszystko polać łyżką octu jabłkowego, wymieszać i przerzucić do rondelka, w którym dusi się wieprzowina.
- do rondelka dodać bulion i około połowy szklanki cydru, dodać sól, pieprz i dwie łyżki brązowego cukru, dwa obrane i pokrojone w kostkę jabłka i tymianek ok 1 łyżka
- całość dusić pod przykryciem minimum godzinę na małym ogniu do momentu gdy mięso będzie miękkie
- na osobną patelnię z rozpuszczonym masłem, wrzucić obrane i pokrojone w “ósemki” jabłka, dodać łyżkę brązowego cukru i łyżeczkę octu jabłkowego. Całość smażyć do momentu gdy jabłka będą miękkie i lekko zbrązowieja
- wieprzowinę podać z ziemniakami pieczonymi lub kopytkami i usmażonymi jabłkami