Ogrodnik ze mnie żaden. Jak to kobiety się usprawiedliwiają- nie mam ręki do kwiatków;) Dlatego z taką wielką, entuzjastyczną radością dzieliłam się w zeszłym roku informacją o udanej uprawie dyni na zakupionej działce. W tym roku zarówno dynie, jak też cukinie pięknie dojrzewają, natomiast ja chciałabym przedstawić absolutny must have na każdym balkonie czy tarasie w sezonie letnim. Czyli świeże zioła. Jeśli u nas rosną pięknie, to oznacza, że będą rosły pięknie u każdego.
Nie będę się na ten temat rozpisywać, bo jak wspomniałam specjalistami w zakresie upraw nie jesteśmy. Dla wielu osób pewnie ten post nie będzie odkrywczy. Taki banał. Po prostu zachęcamy wszystkich do zrobienia małego zielnika na tarasie czy balkonie. Po pierwsze świeże zioła zapewniają wyśmienity smak przyrządzanym potrawom, po drugie ładnie wyglądają, po trzecie, w ostatecznym rozrachunku jest to oszczędność (przy założeniu, że stosujemy świeże zioła w kuchni) . Świetnie rosną przez minimum pół roku. Na zdjęciach, które były robione teraz, podczas upałów, widać jak pięknie nam zioła się rozrosły- niektórzy mówią, że wygląda jakby to była mini dżungla;).
Więc kilka krótkich rad co do uprawy ziół.
1) Sadzonki czy ziarna? Zależy ile macie cierpliwości, czasu i doświadczenia. Ja uważam, że lepiej kupić sadzonki niż sadzić z ziaren. Bo te drugie nie zawsze wyrosną. A inwestycja 5 zł w sadzonkę i tak się zwróci w skali sezonu- w końcu nie będziemy musieli kupować ziół. Najlepiej jest kupować ziółka w sprawdzonych sklepach ogrodniczych, odradzam markety. I w tym miejscu czoła chylę miejscu, w którym my zawsze robimy zakupy. Są to Ogrody Ziołowe na Bielanach Wrocławskich. Miejsce prowadzone przez absolutnych pasjonatów, w którym znajdziecie prawie 30 odmian mięty (m.in. miętę cytrynową, rybią czy czekoladową) czy 20 odmian bazylii, gdzie fachowo zostaniecie poinstruowani o pielęgnacji ziół. I miło o ziołach porozmawiacie :) Do tego do każdego ziółka dostaniecie wodoodporną karteczkę z informacjami o sposobach pielęgnacji rośliny. I taką karteczkę można sprytnie wetknąć w ziemię (lub na patyczek od szaszłyka i korek- taki mały DIY na zdjęciu poniżej).
2) Gdzie i jak zioła sadzimy? Zioła lubią słońce, najlepiej więc będą się czuły od strony południowej. Lubią się rozrastać i to im służy. Dlatego warto je posadzić w dużej donicy, żeby swobodnie mogły zapuścić korzenie. Donica zaprezentowana na zdjęciu to własnoręczne dzieło męża. Czy warto robić samemu? Na pewno, każda rzecz, która jest zrobiona własnoręcznie, bardziej cieszy i stanowi większą wartość. Jednak zaskoczyło nas, że w ostatecznym rozrachunku koszty materiałów okazały się podobne do ceny gotowego produktu. Ale nie ma jak własny.
3) Razem czy osobno? Jak widać my wrzuciliśmy wszystkie do jednej, ale dużej donicy w dość sporych odległościach między sadzonkami. Osobno posadziliśmy miętę, która szkodzi towarzystwu. Natomiast oregano i tymianek, które zimują posadziliśmy z boku, żeby łatwo je było później rozdzielić. Zdecydowanie łatwiej jest jednak sadzić osobno, bo możemy bardziej uprawę kontrolować. Natomiast sadzenie razem daje możliwość zrobienia cudownej kompozycji. Jak widać, posadzone zioła sobie nie zaszkodziły.
4) Jak sadzimy i podlewamy? Na spód donicy daliśmy keramzyt, dzięki czemu rośliny nie będą stały w wodzie. Podlewamy codziennie, jak kwiaty, albo wcześnie rano albo wieczorem.
5) Jakie zioła sadzimy? Takie jakie przyprawy używamy i jaką kuchnię lubimy, czy smaki azjatyckie czy śródziemnomorskie. U nas w tym roku mamy 3 rodzaje mięty (czekoladową dodaję do wypieków, cytrynową do wody i herbaty a bazyliową do sałatek), bazylię zwykłą i pstrą (ta ostatnia ma grube listki i gałązki i pięknie się rozrasta) tymianek właściwy i złoty (moja ulubiona przyprawa do drobiu), oregano pikantne i pstre (stosujemy do dań kuchni włoskiej), estragon i szałwię kulinarną i trzykolorową (tą lubimy dodawać do sosów) oraz kolendrę wietnamską (która pięknie się rozrasta, ale ma zupełnie inny smak niż tajska. Tej drugiej w tym roku nie kupiliśmy bo słabo nam się przyjęła w zeszłym roku). Mamy jeszcze rozmaryn.
Podsumowując: zainwestujcie w świeże zioła i korzystajcie z nich w kuchni!