Zupą botwinkową rozpoczynamy sezon na warzywa wiosenne. Podajemy przepis na zupę botwinkową taką, która kojarzy nam się jeszcze z dzieciństwem, kiedy zawsze jadaliśmy dwudaniowe obiady (które teraz są taką rzadkością). Podana z fasolą jasiek lub alternatywnie młodymi ziemniaczkami smakuje wyśmienicie, nawet na zimno. A najlepiej na następny dzień, kiedy “smaki się przegryzą”. Obowiązkowo na dobrym,domowym, aromatycznym bulionie. U nas na drobiowym, na indyku. Zabielona śmietanką i podana ze świeżym koperkiem. Jak tak o niej piszę, to stwierdzam, że chyba musimy ją zrobić w tym tygodniu podobnie.
Przypominam też nasze inne przepisy z wykorzystaniem boskiej botwinki: wiosenny chłodnik lub tartaletki.
- 0,7 litra bulionu drobiowego
- 1 duży pączek botwinki, najlepiej z buraczkami, ok. 0,5 kg (łodygi posiekane na centymetrowe paski, buraki obrane i pokrojone w drobną kostkę a liście posiekane)
- 1 duża marchewka (może być z bulionu), obrana, pokrojona w drobną kostkę)
- 3 ząbki czosnku, obrane, przeciśnięte przez praskę
- 1 cebula, obrana, pokrojona w kostkę
- 1 szklanka fasoli jasiek
- opcjonalnie drób z bulionu
- 1 łyżka masła (najlepiej klarowane)
- łyżka soku z cytryny
- Sól, pieprz wg uznania
- 80 ml śmietanki
- Fasolę jasiek przygotowujemy dzień wcześniej. Moczymy w wodzie przez 12 godzin (najlepiej zostawić na noc). Odcedzamy, zalewamy ponownie wodą i gotujemy w garnku z 1 łyżeczką soli przez godzinę. Odcedzamy ponownie i obieramy.
- W rondlu podsmażamy na łyżce masła 3 ząbki czosnku i jedną cebulę przez 3 minuty, od czasu do czasu mieszając. Dodajemy łodygi botwinki, buraczki i marchewkę, jeśli używamy surową. Razem jeszcze smażymy przez 5 minut.
- Zalewamy bulionem, doprawiamy solą i pieprzem, dodajemy też opcjonalnie mięso i marchewkę (jeśli używamy rosołowej) i gotujemy przez 15 minut.
- Podajemy z fasolą jasiek, mięsem drobiowym, śmietanką i doprawione szczodrze koperkiem.
