Czy może być coś smaczniejszego niż klasyczna Carbonara? Tak! Okazuje się, że jest to carbonara ze szparagami. Bazowałam na moim starym, sentymentalnym przepisie na carbonarę, który 10 lat temu dostałam na Erazmusie od znajomego Włocha. Przepis jest dostępny pod linkiem. Przez długi czas nie dopuszczałam żadnych alternatywnych wersji zaciekle wierząc w moją jedyną słuszną, tą jedyną, jedyną :) Choć dalej jestem do niej przywiązana i wierzę w jej smak, niejednokrotnie doceniony przez znajomych, to czas i doświadczenie uczy jednak otwartości, którego wypadkową jest właśnie ta wzbogacona wersja. Carbonara ze szparagami to wariacja na temat, która udowadnia, że warto w kuchni wyjść poza tradycję i schematy. Pamiętajmy, że jest to danie, które nie lubi podgrzewania! Idealne jest prosto z patelni :) I druga ważna uwaga na temat, patelnię od razu ściągamy z ognia po dodaniu jajek – w innym wypadku otrzymamy makaron z jajecznicą :)
- 100 g surowego boczku wędzonego
- 2 duże żółtka (po jednym na osobą)
- 10 zielonych szparagów
- 2-3 łyżki oliwy lub oleju
- 2 łyżki mleka (można pominąć)
- natka posiekanej pietruszki
- Sól, pieprz
- 200 g makaronu spaghetti
- 30 g parmezanu lub grana padano (starty ma mieć taką objętość jak żółtka)
- Szparagi kroimy na 2 cm kawałki, ładnie będę wyglądały krojone pod kątem. Jeśli są grube kroimy je również wzdłuż.
- Boczek kroimy w kostkę.
- Boczek wrzucamy na rozgrzaną patelnię. Smażymy na tłuszczu, który się wytopi, lub jeśli trafi nam się dość chudy kawałek, to dolewamy oleju. Gdy będzie już lekko rumiany, dorzucamy szparagi. Smażymy około 8 minut, od czasu do czasu mieszając.
- W tym czasie makaron wrzucamy do osolonego wrzątku. Gotujemy al dente.
- Żółtko mieszamy widelczykiem z ⅔ parmezanu lub grana padano i oliwą w miseczce. Opcjonalnie dolewamy mleka.
- Makaron odcedzamy i gorący dorzucamy na patelnię. Tą ściągamy z ognia, dodajemy jajka z parmezanem, mieszamy i podajemy posypany pozostałym parmezanem i opcjonalnie pietruszką.