Gnocchi to włoska potrawa, która przypomina kopytka. Bardzo popularna wersja wywodzi się z Toskanii: z dodatkiem szpinaku i ricotty, czyli gnochhi verdi. Obowiązkowo podane z masłem szałwiowym, które wspaniale komponuje się z wszelkimi pierogopodobnymi daniami. My jako dodatek postawiliśmy jeszcze na migdały i suszone pomidory.
Jeśli interesuje Was sam przepis, to kolejny akapit proszę pominąć. Bo będzie nie na temat.
Otóż przepis nawet zgłosiłam do konkursu kulinarnego. Choć rzadko biorę w nich udział. Z reguły idea konkursów kulinarnych dla blogerów polega na tym, że na blogu trzeba zrobić wpis z produktem sponsora i zdjęciem produktu na zdjęciu. I to jakoś jest sprzeczne z moimi przekonaniami :D Do tego rzadko mam przekonanie do reklamowanego produktu. Tym razem sprawa wyglądała trochę inaczej. Po pierwsze do wygrania był Kitchen Aid- jeden z gadżetów, o którym marzy każdy bloger kulinarny. I to w dowolnym kolorze! Po drugie mrożonki Hortex akceptuję w kuchni. Po trzecie przepisu nie trzeba było publikować na blogu, lecz wysłać na stronę konkursową. Po czwarte nie trzeba było prosić o lajki. No dobra- startuję, pomyślałam! Konkurencja była bardzo duża, ja wystawiłam dwa przepisy i uwaga, tym przepisem nie wygrałam, ale wygrałam drugim przestawionym (on jako kolejny pojawi się na blogu i dość interesująca historia jego wykonania). No i niestety nie upragnionego Kitchen Aida, w kolorze białym, z którym przyrządzanie ciast stałoby się niezapomnianą przyjemnością, lecz… silikonową łyżkę. Za miejsce od 2 do 6. Jak to mówi polskie powiedzenie, lepszy rydz niż nic, ale uczucie, że byłam tak blisko było trochę przygnębiające. No więc cieszę się silikonową łyżką, a raczej myślę o niej, bo choć od ogłoszenia wyników minął miesiąc a ja łyżki wciąż nie dostałam…Może rozważają wysłanie jednak Kiciusia…
- Ciasto na gnocchi:
- 450 g szpinaku rozdrobnionego Hortex (lub świeżego)
- 2 ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę
- 250 g ricotty
- 70 g tartego parmezanu lub grana padano
- 2 jajka
- 75 g mąki + do podsypania (ok. pół szklanki)
- 50 g bułki tartej (1/5 szklanki)
- 2 łyżki masła
- 1 mała gałka muszkatołowa, starta
- Sól, pieprz
- Sos maślany:
- 4 łyżki masła
- Kilka listków szałwii
- 6-8 pomidorów suszonych, posiekanych
- Garść orzechów włoskich lub piniowych, posiekanych i uprażonych
- Parmezan lub grana padano do posypania
- Szpinak rozmrażamy i odsączamy z wody. Świeży myjemy i suszymy. Na patelni umieszczonej na średnim ogniu szklimy na maśle czosnek, po dwóch minutach dodajemy szpinak. Doprawiamy solą, pieprzem oraz gałką muszkatołową i smażymy razem przez 5 minut, od czasu do czasu mieszając. Konsystencja szpinaku nie może być wodnista. Przekładamy szpinak do miski i odstawiamy do wystygnięcia.
- Do schłodzonego szpinaku dodajemy ricottę, starty parmezan lub grana padano, bułkę tartą, mąkę, jajka, doprawiamy solą i pieprzem. Dokładnie mieszamy i wkładamy na 30 minut do lodówki. Toczymy gnocchi na długość 2 centymetrów, podsypując ręce mąką i umieszczamy na desce również oprószonej mąką. Ręce płuczemy, jeśli ciasto zacznie nam się przyklejać. Do przygotowanego w garnku, osolonego wrzątku wrzucamy po kilka sztuk gnocchi. Gdy woda ponownie zacznie wrzeć i gnocchi wypłyną na wierzch, wyjmujemy je łyżką cedzakową i układamy na talerzach.
- W międzyczasie przygotowujemy sos maślany. Na patelni rozpuszczamy masło z dodatkiem szałwii, po chwili dorzucamy suszone pomidory. Gnocchi podajemy z sosem maślanym, posypane uprażonymi orzechami i tartym parmezanem lub grana padano.
