Niejednokrotnie przeglądając książki kucharskie Jamiego Olivera, zwracałam uwagę na to, że w jego przepisach na dania z drobiem zawsze jest informacja, że najlepiej jest użyć kurczaka z hodowli ekologicznej. Jako mieszczuch, od lat żywiący się pompowanymi kurczakami, próbowałam sobie przypomnieć jego smak. Owszem, jadałam takie kurczaki pieczone jeszcze we wspaniałym prodiżu, pamiętam przez mgłę smak chudej nóżki, którą zawsze sobie rezerwowałam. Jednak było tak dawno, że smak zdążył się po drodze zatrzeć.
Gdy w moim zaprzyjaźnionym sklepie eko otrzymałam informacje, że będą w sprzedaży kurczaki ekologiczne, zapisałam się nawet na wszelki wypadek na listę. Jak za komuny ;) O walorach takiego drobiu można by pisać dużo, ale w skrócie- mają szczęśliwsze życie i są karmione paszą bez antybiotyków i hormonów wzrostu, w związku z czym ich masa jest niemalże dwukrotnie mniejsza niż znanym nam obecnie kurczakom. Chociaż raczej nie jestem typem eko-entuzjasty i staram się nie popadać nigdy w skrajności jeśli chodzi o diety i spożywanie określonych grup produktów, to w tym przypadku argumenty do mnie całkowicie przemawiają i są uzasadnione. Zresztą nie zapominajmy o najważniejszym- walorach smakowych ;)
Skoro kupiliśmy już kurczaka w całości, zapadła decyzja, że upieczemy go również w całości i skorzystamy ze sprawdzonego przepisu od stryja. Przez noc stał w marynacie przygotowanej na nutę hinduską: z garam masalą, czosnkiem, chilli, kuminem, kolendrą. Potem go upiekliśmy wraz z ziemniaczkami tzw. po bombajsku, na które również podamy wkrótce przepis. Podaliśmy ze świeżymi ziołami, kolendrą oraz miętą a także jogurtem. Zaprosiliśmy na ucztę przyjaciół, którzy zgodnie orzekli, że kurczak jest rewelacyjny i śmiało może pozostać w naszym menu na uroczystości. Bardzo polecam, cała filozofia przyrządzenia tego kurczaka to wymieszanie składników marynaty, reszta robi się sama. Do tego pięknie się prezentuje, jest cudnie kolorowy.
We Wrocławiu kurczaka ekologicznego można dostać w sklepie Rarytasy Dolnośląskie.
Zapraszam do spróbowania przepisu.
Czas przygotowania: 1,5 godziny (oraz minimum 8 godzin marynowania mięsa)
Ilość porcji: duże 4
Składniki:
200 g przecieru lub koncentratu pomidorowego
6 łyżek przyprawy Garam Masala
Pół kostki posiekanego masła
4 przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku
Sól, pieprz do smaku
Do podania:
Ziemniaki pieczone “po bombajsku”, jogurt naturalny, świeże zioła: kolendra i mięta.
Przygotowanie:
- Wymienione składniki marynaty należy wymieszać w misce, tak aby otrzymać jednolitą pulpę. Kurczaka umieścić w brytfance lub worku z grubej folii i dokładnie zalać przygotowanym sosem (na zewnątrz i w środku). Przykryć brytfankę lub szczelnie zamknąć worek (najlepiej zawiązać sznurkiem) i wstawić na co najmniej 8 godzin do lodówki. Im dłużej, tym lepiej kurczak przejdzie smakiem marynaty.
- Do brytfanki można dodać trochę oleju i przykrytą wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180⁰C na półtorej godziny. Na ostatnie 25-20 minut odkryć brytfankę tak, aby kurczak się zrumienił z góry.
Kurczaka najlepiej podawać ze świeżymi ziołami, ziemniaczkami pieczonymi oraz jogurtem naturalnym dla złagodzenia ostrości.