Mięso w sosie czekoladowym brzmi co najmniej ekstrawagancko, wręcz niezjadliwie. Do tego z dodatkiem pomidorów. Lecz uwierzcie – nie będzie dziś żadnej kuchni fusion, tylko tradycyjny przepis rodem ze słonecznego Meksyku. A jego smak to dowód, że spotkanie tych składników jest nieprzypadkowe. Otóż mole to popularny w meksyku sos, choć nazwa bywa również używana dla dań z dodatkiem tego sosu. Jego podstawę stanowią papryczki chili, wykorzystujemy kilka rodzajów papryczek, najczęściej ancho, pasilla, mulato lub chipotle. Liczba składników jest pokaźna w oryginalnych wersjach jest ich ponad 20: znajdziemy w nim miedzy innymi pomidory, kumin, czosnek, kolendrę, tomatillos (zielone pomidory), achiote, meksykańskie oregano, cynamon orzechy. Na sam koniec gotowania dodajemy czekoladę, która jak później wkręciłam się w temat, wcale nie jest składnikiem, który jest zawsze dodawany, niezależnie od tradycji i regionu. Niemniej jednak mam wrażenie, że to właśnie aromat słodkiej czekolady nadał tej potrawie światową sławę.
Zdajemy sobie sprawę, że nasza wersja może smakować inaczej niż w Meksyku. Mamy wrażenie, że kuchnia meksykańska jest nie do końca w Polce odkryta, że łatwiej teraz jest znaleźć dobre składniki do curry lub sushi niż do mole czy innych tradycyjnych dań kuchni meksykańskiej. Wracając do tematu – zależało nam jednak na odtworzeniu smaku sosu jak najbardziej zbliżonego do oryginału, choć wcale nie było to zadanie łatwe. Zdecydowanie przy poszukiwaniu składników, trzeba wyjść poza pobliski sklepik. W końcu zamówiliśmy kluczowe wędzone papryczki przez internet w sklepie Masala Smaki Swiata (nigdzie indziej we Wrocławiu nie udało nam się ich dostać). W sklepie tym znaleźliśmy naprawdę szeroki wybór meksykańskich i azjatyckich składników. Kupiliśmy też między innymi muszle tacos, które okazały się idealne do podania tej potrawy. I to szczera rekomendacja a nie reklama :)
Więc danie podajemy właśnie w muszlach tacos, tortillach kukurydzianych lub z ryżem (choć przyznam, że ten dodatek kukurydzy to mój faworyt). Dodam, że aromat czekoladowego sosu bardzo działa na zmysły a konsystencja sosu z każdym dniem staje się lepsza. Danie do najprostszych nie należy, zdecydowanie polecam osobom, które lubią wyzwania w kuchni, konkretne smaki, mają czas, ochotę i okazję na wprowadzenie do kuchni czegoś, nowego, niebanalnego i w końcu last but not least – rozgrzeje nas w te zimowe, chłodne wieczory.
Danie kurczak w sosie mole było prezentowane na łamach 10 numeru magazynu Kocioł. Zapraszam do magazynu po więcej przepisów z czekoladą w roli głównej.
Przygotowane przez męża i podane wraz z guacamole.
- Składniki:
- 1 mały kurczak (zagrodowy)
- 1 marchewka
- 1 seler
- 2 cebule
- 4 liście laurowe
- 250 g migdałów
- 4 ząbki czosnku
- 6 różnych papryczek chili (preferowana odmiana anchos, pasilla)
- 100 g rodzynek
- 3 łyżki uprażonego białego sezamu
- ½ łyżeczki białego pieprzu
- 1 łyżeczka mielonej kolendry
- 2 łyżki masła
- 1 kora cynamonowa
- 3 goździki
- 3 gwiazdki anyżu
- ½ litra bulionu
- 100 g czekolady 70 %
- 1 łyżeczka wędzonej papryki
- Dodatki: ryż lub tacos, świeża kolendra, guacamole (przepis na guacamole znajdziecie na blogu)
- Dzielimy kurczaka na części i przekładamy do głębokiego garnka. Dorzucamy obraną marchewkę, seler, jedną cebulę,liście laurowe i zalewamy wodą. Gotujemy przez 20-30 minut na wolnym ogniu.
- Przygotowujemy mole. W dużym naczyniu miksujemy migdały, ząbki czosnku i papryczki. Dodajemy posiekaną drugą cebulę, 3 pomidory, rodzynki, uprażone ziarna sezamu, łyżeczkę kolendry, biały pieprz i ponownie miksujemy.
- Na rozgrzaną na patelni łyżkę masła przekładamy uzyskaną pastę. Dodajemy korę cynamonową, goździki i gwiazdki anyżu. Delikatnie podsmażamy przez kilka minut, stale mieszając, dolewamy bulion. Mieszamy, aż powstanie gęsty sos, redukujemy i przykrywamy, zostawiamy na małym ogniu na 20 minut. Dodajemy do sosu czekoladę i wędzoną paprykę. Na drugiej patelni rozpuszczamy pozostałe masło i rumienimy osuszonego kurczaka. Przekładamy go do sosu i razem dusimy jeszcze przez 10 minut.
- Podajemy z ryżem, tacos, guacamole i świeżą kolendrą. Nadmiar sosu można zamrozić i podać z innym daniem, z wieprzowiną, wołowiną lub w wersji wege.
- Smacznego!