Sama jestem zaskoczona, że udaje mi się zamieścić jeszcze ten krótki post. To jest chyba najtrudniejsze w prowadzeniu bloga, że ten czas tak goni…I co z tego, że zrobiliśmy przepis, zrobiliśmy zdjęcia, a potem czasu brak, żeby go zamieścić? Mam już kilka takich przepisów, które czekają na kolejny sezon. Bo na co komu przepis na suszone pomarańcze na choinkę po świętach? Czy też przepis na szparagi po sezonie? Tak też w nadchodzącym roku spodziewajcie się kilku bonusów z poprzedniego!
Ale wracając do tematów suszonych pomarańczy. Generalnie jestem daleko od wszelkich robótek typu DIY, nie robię stroików świątecznych, wieńców, jakoś to zawsze było poza mną. Może ze względu na to że to nie my zapraszamy gości na święta. A może dlatego, że nie mam czasu. A może dlatego, że choć mam szczere chęci, to zapał równie szczery…Ten słomiany… W każdym razie, te suszone pomarańcze już chodziły za mną od listopada, kiedy zobaczyłam je na instagramie, u znajomej Bernadety z Prawa do gotowania z pasją. A potem jeszcze zobaczyłam dekorację z ich udziałem wykonaną w żłobku. I jeszcze znajoma w pracy mi opowiedziała jak je wykonuje. I mając na uwadze to, że w moim salonie kolory dodatków są w przeważającej części właśnie białe, czarne i pomarańczowe a wiadomo, jak to baba, staram się dopasować ozdoby świąteczne do wnętrza (no chyba, że dzieci zaczynają nam znosić z przedszkoli ozdoby różniste, które ni jak nam nie pasują, ale są wykonane przez nasze pociechy, więc najpiękniejsze na świecie), to wybór ozdób świątecznych już był przesądzony. Pomarańczowy był też kolorem przewodnim na naszym ślubie, miałam pomarańczowe zaproszenia, bukiet i wszystkie dodatki. Więc w tym roku będzie u nas znowu pomarańczowo! Dodam tylko delikatne jasne drewniane ozdoby na choinkę.
A że przypomniał mi się ślub, to zamieszczam też zdjęcie naszych stołów ślubnych w klimacie pomarańczy. Zdjęcie wykonane przez Arka Filipiaka, którego bardzo polecam. I jak widać wciąż lubię kartki z kalendarza :) Na ślubie każdy stół był z inną ważną dla nas datą a posadzeni goście byli z tą datą związani (na przykład uczestniczyli przy naszych zaręczynach). Piękne standy wykonała moja wspaniała świadkowa.
No to się rozpisałam, trochę o pierdołach ;) Więc do rzeczy. Jak suszymy pomarańcze. Jeszcze zdążycie! A zawsze przyjemniej niż jechać do marketu i walczyć o bombki :D
Jakie owocki suszymy:
- Pomarańcze (u nas najbardziej się sprawdziły)
- Grejfruty
- Mandarynki (ale nie mogą być napompowane)
- Limonki
- Cytryny
- Można też suszyć gruszki i jabłka, ale te wyglądają moim zdaniem mniej okazale.
Więc inwencja należy do nas. Wszystkie owoce kroimy na pół centymetrowe plasterki.
Metody suszenia:
- Na kaloryferze. Metoda najdłuższa, ale za to przyjemnie pachnie w całym domu. Jana kaloryferach tylko dosuszałam, bo kaloryfery mamy aż 3, niewiele grzejemy, więc żeby zdążyć, musiałabym zacząć suszenie w listopadzie,ć :)
- W suszarce na grzyby. Suszenie trwa około 3 godzin
- W piekarniku, w temperaturze 80 stopni, z termoobiegiem i uchylonymi drzwiczkami. Czyli tak jak suszone pomidory. Możemy też zanurzać w cukrze z jednej strony, dzięki czemu powstaje taka jakby glazura i owoce są bardziej szkliste. Pomarańcze wyłożyłam na papier do pieczenia cukrem do góry a po godzinie przełożyłam na drugą stronę. Po dwóch godzinach ściągnęłam pomarańcze i dosuszałam na kaloryferze. Ważne, żeby od razu wymyć później blachę. JA tego za pierwszym razem nie zrobiłam i miałam później dodatkową zabawę na 30 minut :D
A co można zrobić z suszonych owoców:
- Ozdoby na choinkę. Pięknie będą wyglądały na lnianej nici albo czarno białej.
- Wieńce
- Ochronki na świeczniki
- Dekoracje na lampy i na gałązki
- Prezenty świąteczne. Asia z pracy takie pomarańcze z laskami cynamonu zapakowała w słoiki. Do tego wieczka ozdobić rafią. Ale to musi ładnie wyglądać :) Spróbujemy dziś zrobić :)
Wiele ciekawych dekoracji znalazłam na Pintereście, na mojej tablicy Christmas, możecie podpatrzyć te cuda. Tymczasem wracam do pracy i jak będę miała chwilę to wrzucę zdjęcie jakieś jeszcze :D
I WESOŁYCH ŚWIĄT (choć w planach jeszcze jeden post)!