Obłędnie smaczna tarta czekoladowa z przepisu mojej przyjaciółki Moni. Doskonale pamiętam pierwszy kęs tego ciacha z delikatną, rozpływającą się w ustach polewą- to było lato i grill z przyjaciółmi i… masą smakowitości. Ale numerem jeden była właśnie ta tarta. Przyczyniła się do zakupu mojej pierwszej formy na tartę i dalszych eksperymentów z ciastem kruchym. I zakupu kolejnych form na wypieki. To moje drugie ciasto, którego przyrządzenie opanowałam. Tym bardziej darzę ją sentymentem. Wiele czasu minęło, wiele tart u mnie w domu zagościło, w końcu zmobilizowałam się, żeby opublikować przepis na tartę, od której wszystko się zaczęło. Zauważyłam ostatnio, że jak w końcu udaje mi się zagospodarować trochę czasu, to najchętniej piekę właśnie tarty. Mam do nich słabość, za smak i wygląd (choć nigdy nie udało mi się jeszcze wykonać idealnych brzegów tarty). Jak mąż ma słabość do curry. Myślę, że naszego bloga doskonale obrazowałaby nazwa Tarta i Curry- tych przepisów znajdziecie u nas najwięcej.
Żeby tarta się udała, musimy zakupić dobrą czekoladę- jej smak to gwarancja sukcesu. Dalej postępujemy zgodnie z przepisem i musi się udać. Skórkę z pomarańczy możemy dodać do masy lub ciasta, w obu wersjach będzie bardzo smacznie.
- 150g masła
- 100 g cukru pudru
- szczypta soli
- 275 mąki
- skórka otarta z pomarańczy (pomarańcze zawsze dokładnie sparzamy)
- 1 duże jajko
- 30 g kakao
- Opcjonalnie łyżka wody, jeśli ciasto wyszłoby zbyt suche, żeby je zagnieść
- Na nadzienie
- 100 ml pełnego mleka
- 280 ml śmietany kremówki
- 30 g cukru pudru
- 175 g gorzkiej czekolady
- 1 jajko
- Ze wszystkich składników na ciasto zagniatamy szybko kulkę (jak już ciasto będzie kulą, to nie gnieciemy dłużej, bo ciasto kruche tego nie lubi i staje się gumowate;), owijamy folią i wstawiamy do lodówki na minimum godzinę. Po wyjęciu rozwałkowujemy, wykładamy na blachę i na pół godziny umieszczamy w zamrażalniku. Formę wyjmujemy, przykrywamy papierem do pieczenia a na nim umieszczamy ziarna fasoli, grochu lub ryżu. Pieczemy w nagrzanym piekarniku do 180C przez około 15 minut. Ciasto wyjmujemy i zmniejszamy temperaturę do 170C
- Do rondla wlewamy mleko, śmietankę i wsypujemy cukier. Powoli doprowadamy do wrzenia często mieszając. Zdejmujemy z ognia, wrzucamy czekoladę i mieszamy, aż się rozpuści. Dodajemy jajka i znów dokładnie mieszamy. Wlewamy na podpieczony spód i pieczemy około 15 minut. Po wyjęciu masa będzie nadal luźna, ale stwardnieje jak wystygnie.